RMF MAXX

Burmistrz Marek l vel. Nieugięty 

Ten Człowiek myśli że co by złego nie zrobił to jak KOT spada na 4 łapy .
Brakuje mu refleksji i pruje do przodu myśląc że wokół niego są idioci ……czyżby ?

Komentarze

56 odpowiedzi do „Burmistrz Marek l vel. Nieugięty ”

  1. Sushi

    W urzędzie jak zwykle – decyzje zwijane jak maki sushi, składniki dobierane według znajomości, a najwięcej smaku i tak w sosie sojowym… czyli w plotkach, które lepiej się rozchodzą niż oficjalne informacje. Sekretarka to prawdziwa mistrzyni sushi – wie, że wystarczy trochę ryżu i dużo dekoracji, żeby przekonać wszystkich, że to danie wykwintne. Trochę jak jej praca: ładnie wygląda, ale w środku… pusto i bez smaku. We Włocławku, w barze, w czwartki zamawiali dwa razy więcej sushi, bo burmistrz wykupywał cały zapas. Obowiązki? Zjada jak sushi – szybko, dyskretnie i bez pozostawiania śladu. A biedny burmistrzunio? Udają, że rozchodzą się w różne strony, ale tak naprawdę potem razem się zlewają – jak duet za kulisami. Każdy niby osobno wychodzi z pracy, ale za rogiem zawsze się spotykają – taki ich sekret.
    No cóż, chyba czas na ostatni kawałek tego rolowanego cyrku – bo takie sushi długo się nie trzyma świeże. Smacznego!
    Ten rolowany cyrk śmierdzi na kilometr. Maski opadają, a prawda jest cuchnąca jak zepsute sushi. Czas na rachunek i sprzątanie – zanim wszyscy się zatrują.

  2. Bezmaski

    Widzę, że wasze komentarze pokazują jedno – coraz więcej osób ma dość tej gry pozorów, gdzie układy są ważniejsze niż uczciwość, a „ciepłe posadki” rozdaje się nie za kompetencje, tylko za lojalność. Najgorsze jednak jest to, że często to właśnie ci, którym się najbardziej pomogło, najszybciej się odwracają. A przecież – jak ktoś mądrze powiedział – „Najbardziej boli zdrada od tych, którym się pomogło najbardziej.”
    Pan MM być może miał szczęście, że nie poniósł większych konsekwencji, ale stracił to, co często jest najcenniejsze – zaufanie i szacunek. I może właśnie to jest cena za błąd, jakim było wyniesienie do urzędu osoby, która potem nie tylko okazała się nielojalna, ale jeszcze potrafiła rzucać pod jego adresem żenujące komentarze. A przecież – „Charakter człowieka poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy.”
    Takie sytuacje są niestety symbolem tego, jak działa lokalna scena polityczna – układy, układziki, wzajemne przysługi, a potem szok, że wszystko się wali. Ale pamiętajcie – „Władza pokazuje, kim naprawdę jesteśmy.” a układy nie trwają wiecznie.
    Przyjdzie dzień, kiedy nie wystarczy już niczyja ochrona, żadne stanowisko, żadna znajomość. Wtedy prawda będzie jedyną walutą. Dlatego dobrze, że są ludzie, którzy patrzą na ręce, nie milczą i – jak trzeba – przypomną, kto co komu zawdzięcza.

  3. Jola

    Czasy, w których pani poseł mogła coś załatwić, już się skończyły. Dziś sąd to sąd – jeśli ktoś ma coś 'za kołnierzem’, to musi się z tym liczyć. Pan MM miał sporo szczęścia – stracił co prawda ciepłą posadę i przewodnictwo w radzie, ale może to właśnie forma rozliczenia za to, że wsadził do urzędu tzw. 'pasztetnik’.
    Nie zapominajmy, że to był układ – dwóch osób – i dzięki temu ta konkretna osoba znalazła się na urzędowym stołku. A dziś? Wystarczyłoby, żeby pan MM usłyszał, jakie teksty ta pani wypowiadała pod jego adresem… Żenada. Dobrze, że pan tego nie słyszał, panie Marku – tyle w temacie wdzięczności. Ale właśnie tego można się było po niej spodziewać.
    Ktoś dobrze napisał – przyjdzie czas rozliczeń i wtedy już nikt nie zdoła nikogo obronić, nawet sam włodarz. A my? My czuwamy.”

  4. PSZOK

    Sekretarkę powinno się przenieść na inne również odpowiedzialne stanowisko uwzględniające jej wykształcenie i doświadczenie. Burmistrz niech utworzy dla laluni stanowisko kierownika SZROTA tam będzie dopiero odchodziła tajna robota!

  5. koleżanka

    Wygląda na to, że rozwód burmistrza to temat, który nie schodzi z ust w urzędzie. Sekretarka najwyraźniej pełni rolę nie tylko asystentki, ale i mentorki, instruując go, kiedy i w jakim tonie ma się wypowiadać. Oczywiście, temat żony jest stałym punktem programu — oczernianie jej to dla nich codzienność. Dzieci? Cóż, to tylko dzieci, prawda? Sekretarka, która sama przeszła tę „szkołę”, teraz chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami, choć nie zawsze potrafi powstrzymać się od wulgaryzmów. A pan burmistrz? No cóż, zapomniał języka w g…… .

  6. o7

    Kiedy słyszę, że ktoś jeszcze poważnie myśli o „przeniesieniu sekretarki do innej jednostki” i że to niby ma rozwiązać problem, to… naprawdę pękam ze śmiechu. Ta osoba to się tu w urzędzie dosłownie przykleiła super glue – nie dlatego, że tak kocha pracę, ale dlatego, że tu ma wszystko, czego potrzebuje.
    No bo powiedzmy sobie szczerze – gdzie indziej będzie dostawać te wszystkie prezenty, owoce, suszki, torby z „gadżetami” przynoszonymi przez gości dla burmistrza? Kto będzie ją tak dogadzał ?
    A to darmowe jedzonko przed świętami, a to wypożyczany ekspres do kawy z innej jednostki – oczywiście nie do pracy, tylko na prywatne imprezki… No kto to widział? Ciekawe swoją drogą, czy ten ekspres wrócił tam, skąd go zabrano.
    Sytuacja od dawna przekracza granice przyzwoitości. Ale póki co wszyscy udają, że nic się nie dzieje. A przecież wszystko dzieje się na oczach pracowników i mieszkańców. I to nie są żadne plotki – to jest codzienność urzędu, którą można zaobserwować gołym okiem.

  7. Anonim

    Odpowiedź do „Obserwatora”:
    Niektórzy sugerują, że wystarczy przenieść problematyczną osobę – sekretarkę – do innej jednostki podległej urzędowi i wszystko się uspokoi. To naiwne myślenie. Przeniesienie to nie rozwiązanie, to jedynie zamiatanie problemu pod dywan. Czy naprawdę chcemy, żeby w kolejnej jednostce doprowadzono do takich samych układów, konfliktów i atmosfery nieufności, jaka panuje teraz?
    Ta osoba już dawno powinna zostać odsunięta od struktur urzędowych. Ale nie – trwa, ma się świetnie, mimo że jej obecność negatywnie wpływa na funkcjonowanie urzędu, morale pracowników i zaufanie mieszkańców.
    Dlaczego nic się nie dzieje?
    Odpowiedź jest prosta i wszyscy ją znają, nawet jeśli nikt nie mówi tego głośno: burmistrz tej osoby nie ruszy. Relacje, jakie ich łączą – nazwijmy je „wyjątkowo bliskie – W takiej sytuacji trudno liczyć na jakiekolwiek działania. Mamy klasyczny przykład konfliktu interesów i kompletnego braku przejrzystości.
    Sama zainteresowana również nie wykazuje żadnych oznak refleksji. Gdyby miała choć odrobinę ambicji lub godności, już dawno by zrezygnowała. Ale widocznie dobrze jej w obecnym układzie. W końcu, skoro nikt nie rozlicza, to po co się przejmować?
    Jedyna nadzieja to zmiana władzy. Może wtedy ktoś w końcu posprząta ten bałagan i postawi na kompetencje, a nie prywatne powiązania.

  8. obserwator

    Narcyz nigdy nie powie „przepraszam”.
    Nie dlatego, że nie rozumie, co zrobił. Ale dlatego, że przyznanie się do winy zburzyłoby jego obraz samego siebie. Łatwiej mu zniknąć, obrazić się, zamilknąć albo udawać, że problem nie istnieje.
    Przeprosiny wymagają odwagi. Trzeba w nich powiedzieć: „zawiodłem, zraniłem, mam wady”. A narcyz woli żyć w złudzeniu własnej doskonałości niż zmierzyć się z prawdą. Dlatego ucieka – w ciszę, w dystans, w chłód.
    To znak jego słabości.

  9. Lubienianka

    Do Obserwatora.Nie przenosić gdzie indziej tylko rozliczyć to dziewuszysko za to co nakradła z naszych pieniędzy i wypieprzyć z Urzędu.A jak Prokuratura udowodni przestępstwo to nasza gminna oszustka trafi tam gdzie jej miejsce tzn.####

  10. Obserwator

    Anonimie sekretarka winna byc przeniesiona do pracy w innej podleglej Urzedowi jednostce, wtedy problem bedzie rozwiazany.

  11. Iwona

    Już nie mogę doczekać się walentynek, ponoć burmistrz z sekretarką w ramach lekcji z edukacji zdrowotnej przygotowują pokaz dla uczniów ZPO pod nazwą ,, natchnieni kamasutrą,, będzie to pierwszy niemy występ burmistrza i pierwszy jęczący sekretarki ale w spektaklu chodzi o to aby młodzież zwróciła szczególną uwagę na motorykę i wykorzystanie różnorodnych technik w dojściu do celu.

  12. Anonim

    Aż łzy mi popłynęły z wrażenia jak jedna z matek na wręczeniu stypendium powiedziała, że oddała by wszystkie pieniądze które ma, żeby to taka jedna gniazda da zniknęła z urzędu i nie niszczyła rodziny.

  13. Anonim

    Prawdą jest że nasz burmistrz robi bzyk,bzyk,bara bara ze sekretarką bo dziś we wiadomości było na TVN 🤗🤝😛Łogier wiooooo!!!Bzyk Bzyk 🫡🫡🤮🤮🤮

  14. żarcik

    W ostatnich dniach wycie syreny huczało, Łogierek chyba z mery się na dobre zakleszczył w bajzlu! Wyła jak kojot do księżyca naćpany, Sąsiedzi w panice – czy to duch, czy szaleniec rozgniewany? 🤣 A kto się boi, niech ucieka w popłochu, Bo mery z łogierkiem znów robią swoje show! To nie sprzęt, to koncert prosto z piekielnej rury!

  15. urzędnik 2

    Ostatnie wpisy na temat pewnej urzędowej „……….. ” to niemal gotowy scenariusz do satyrycznego skeczu. Styl dramatyczny, wycie do księżyca i nadzieja, że torebka z logo załatwi sprawę klasy. Problem w tym, że klasa nie idzie w parze z paragonem – a próżność przykrywa tylko brak treści.
    Różne miejsca pracy, różne próby – bez większego sukcesu. W roli kelnerki czy sprzedawczyni nie zagrzała miejsca. Ale za to urzędowe korytarze? Tam się rozgościła – w końcu są miejsca, gdzie kompetencje to sprawa drugorzędna, a ważniejsze jest, kogo się zna i komu się przypodoba.
    Ale każda farsa kiedyś się kończy, że każdy teatrzyk w końcu schodzi ze sceny. A opinia, jaką sobie wyrobiła, już krąży szerokim echem. Wizerunek, który za nią podąża, już dziś nie jest sprzymierzeńcem. I nagle może się okazać, że ani buty za tysiące, ani selfie z sali konferencyjnej nie pomogą – bo z opinią nie da się wygrać drogim filtrem.
    Z czasem coraz trudniej udawać coś, czym się nigdy nie było.

  16. AW

    Jak piszecie fraszki – to ja też sobie na to pozwolę.
    Panie burmistrzu, zapraszamy do czytania.
    Fraszka o ojcu
    Nie zabrał walizki, nie zamknął drzwi,
    Po prostu zniknął. Bez słowa. Bez łzy.
    Nie spojrzał w oczy, nie przytulił córek,
    Gdy sen ich łapał za rękę wieczorem.
    Dziś w nowym domu, przy nowym stole,
    Przy cudzym dziecku gra swoją rolę.
    Nie pyta: „Śpicie?”, „Jak wam w szkole?”
    Nie zna już lęków w dziecięcej głowie.
    Na afiszach – dumny, burmistrz z fasonem.
    W sercu córeczek – pustka i ogrom.
    Zgasł jako ojciec. Choć wciąż żyje blisko.
    Zabrakło odwagi. Serce? – gdzieś znikło.
    Czasem najgłośniej boli nie krzyk, a milczenie.
    A przecież wystarczyło usiąść.
    Spojrzeć w oczy.
    I powiedzieć:

    „To nie wasza wina.”

  17. Mieszkaniec

    Tak to prawda takie niewiniątko by się wydawało że dobry mąż jeszcze lepszy ojciec a tu takie informacje aż się wierzyć nie chce ale dla kogo ??dla byle dziewuchy z sekretariatu i to z taka opinia !
    z tracił rozum i godność !
    Niby to ich sprawa … można by żec , ale dlaczego kłamie oszukuje rodzinę najbliższych wciąga pracowników w swoje gierki ludziom użala się że jest taki biedny niewinny i wszyscy na niego nie prawdę piszą . Człowieku jeśli naprawdę ten rozwód okaże się prawdą będziesz pośmiewiskiem całej gminy i nie tylko ! Za te swoje obłudne kłamstwa !

  18. sąsiadka

    To, co dzieje się w urzędzie z udziałem burmistrza i pewnej sekretarki, woła o pomstę do nieba.
    Każdy wie, o kogo chodzi. To nie jest żadna tajemnica. Ta od lat obraca się blisko burmistrza, wpływa na decyzje, rządzi zza jego pleców. Nie przez stanowisko, nie przez wiedzę – ale przez układy, gierki, wykorzystywanie emocji i zależności.
    To ona jest źródłem wielu napięć w urzędzie. To przez nią atmosfera pracy staje się toksyczna. To jej wpływ na burmistrza doprowadza do tego, że przestaje być sobą.
    I może nie byłoby to aż tak bolesne, gdyby nie to, że ten układ rani również niewinnych. Bo dziś najbardziej cierpią jego dzieci. Szkoła już huczy od komentarzy. Dzieci śmieją się, powtarzają plotki, zaczynają rozumieć więcej, niż dorośli by chcieli.
    A ona?
    Nie widzi tego? Nie wie, co robi?
    Czy naprawdę jej nie obchodzi, że przez jej obecność i zachowanie krzywdzone są dzieci?
    – jeśli masz choć cień sumienia, choć odrobinę wstydu, to najwyższy czas się wycofać.
    Czas się schować. Choćby pod ziemię.
    Przestańcie udawać, że nikt nie widzi, co się dzieje. Bo widzą wszyscy. I coraz więcej osób ma dość tej chorej gry.
    A burmistrz – jeśli naprawdę jeszcze potrafi być ojcem, a nie tylko figurą na pokaz – niech przerwie ten teatr.
    Dla dzieci. Dla siebie. Dla mieszkańców, którzy Panu zaufali.
    Co dalej?

  19. Urzędnik

    Pieniądze ludzi nie zmieniają, pieniądze uwypuklają ich parszywy charakter. Najlepiej widać to na przykładzie sekretarki. Wyszła z wielkiej biedy i patologii a teraz zgrywa wielką damę. Próbuje pokazać klasę poprzez drogie ubrania, torebki, buty no ale próżność pozostaje. Jej ego pokazuje prawdziwe oblicze.

  20. Mieszkańcy Gminy

    Szanowni Państwo nie pozostaje nam nic innego tylko zrobić Referendum i wypieprzyć tego krętacza burmistrza ale to nie wszystko.Razem z nim powinni zniknąć nasz milioner Gawłowski który dorobił się fortuny na naszym gminnym węglu a co śmieszniejsze jest taki zachłanny na pieniądze że w tamtej kadencji obcinał trawę na rowach.Wszystko było w tajemnicy pewnie dzielił się kaską z naszym fircusiem Mareczkiem przecież bidulek musiał sponsorować swoją kochanicę.Ooo jeszcze pań radny Kaczmarek obcinał rowy w tamtej kadencji pewnie podział kasy musiał być.Prosimy Komisję Rewizyjną o wyciągnięcie odpowiednich wniosków w tej sprawie.W końcu otrzymujecie diety za swoją pracę.Ile można znosić to bezkrólewie w naszej gminie. Jak nie potraficie wykonywać rzetelnie swojej pracy to do widzenia.Głosowaliśmy na Was bo Wam zaufaliśmy a co Wy robicie nic nic nic zupełnie niiiiic !!!!!!

  21. Sonac

    Niedziela wieczór i znowu smród w całym mieście. Ale nie ma się co martwić. Burmistrz znów zorganizuje OSP Lubien kuj. Strażacy z tej jednostki co dopiero mieli wizytę w Firmie SONAC który jak wszystko na to wskazuje jet największym Trucicielem Gminnym , a jego ścieki załatwiły ryby na Jeziorze Kaczawskim , a teraz kolej na duże jezioro które jest połączene z tym małym z Kaczawki .To jest Debilizm W czystej postaci. Gdyby próbować to zmierzyć brakło by SKALI

  22. Jan Rozkochany

    Panie burmistrzu zapraszamy do samorządowego czytania 2025. Ma pan aksamitny głos i delikatnie nawilżony język o czym mogli przekonać się słuchacze podczas czytania utworów Jana Kochanowskiego! Może tak na początek kilka lokalnych fraszek 1. Nominacja kierownika komunałki – ,, cóż z tego, że to beztalencie wystarczy, że jest Piotra zięciem,, 2 Ostrzeżenie- ,,burmistrzu drogi, cóż mogą rajców uwagi i przestrogi
    przy uśmiechu i długości sekretarki nogi?,, 3.Szparka sekretarka – ,,Pewna Sylwia z Lubienia krzyknęła raz – tak nie można!
    Jeśli nie tak, to jak? spytał włodarz płonąc jak rak…Nie kończę bo rzecz jest zdrożna! Pod biurkiem nogi na bok i można! 4. Lubieński cysorz – ,,Niejeden laur zwiądł już na Marka skroni, choć wszystko – mówił, że spływa po nim,, 5. Do lejwody z ratusza ,,chwilami mnie pewność ogarnia niezbita, że Pegaz twój burmistrzu wyciągnął kopyta,, Zachęcam wszystkich do pisania fraszek, a pana burmistrza do głośnego ich czytania przy lubienskiej fontannie.

  23. Anonim

    W niedzielę twój telefon burmistrzu był wciąż zajęty, czyżby weekend spędzałeś z córkami czy wciąż wysługiwałeś wulgaryzmu ten kelnerki,czy sklepowej czy 😈😈😈👿👹👹👹

  24. Sroka

    Jesteś skończonym głupcem zdradzając swoją żonę z takim nikim. Czytałeś jej zachowania, ostatnio na dyskotece uchylana po pas nie miała jak wrócić do domu, jaki ona daje przykład swojej córce, którą chcesz wychowywać powodzenia . Hahaha haha haha no powodzenia powodzenia., już cię widzę w tej roli haha

  25. matka

    Kiedy widzę pana Wilińskiego, jak przemawia publicznie, składa życzenia czy wręcza nagrody dzieciom – czuję ogromny niesmak. Ostatnio, gdy wręczał stypendia, aż mnie zatrzęsło. Nawet dzieci, które były świadkami tej sytuacji, szeptały między sobą komentarze, które bardziej przypominały żarty z internetu niż rozmowy uczniów. I choć może to brzmieć zabawnie, to wcale takie nie jest.

    Z bólem serca myślę o jego córkach. Nie chciałam poruszać tego tematu ze względu na nie – bo dzieci zawsze powinny być poza zasięgiem ocen i hejtu. Ale co z tego, skoro szkoła już huczy od rozmów o zachowaniu ich ojca? Dzieci potrafią być okrutne, a konsekwencje dorosłych wyborów najczęściej odbijają się właśnie na najmłodszych.

    Czy on zdaje sobie sprawę, co robi swoim dzieciom? Czy jako ojciec widzi, w jakiej sytuacji je stawia? Mam wrażenie, że nie. Jedynym „ratunkiem” może się okazać przeniesienie do innej szkoły, ale co to za życie, jeśli trzeba ciągle uciekać, bo ma się podłego ojca? To nie dzieci powinny ponosić konsekwencje jego zachowania. Karta do zakupów to nie wychowanie, a prezenty nie zastąpią obecności ani przykładu. Dla niego może to być wygodne, ale dla nich – to może być źródło cierpienia, wstydu, samotności.

  26. Krzyś

    Aż trudno uwierzyć, jak trzeba mieć „wyprany mózg”, żeby myśleć, że mieszkańcy i pracownicy urzędu nie zauważą takich rzeczy. Burmistrz wyjeżdża w godzinach pracy, sekretarka też – czasem razem, czasem osobno. I wszystko niby służbowo? Ludzie widzą, mówią, komentują, a oni jakby żyli w innej rzeczywistości. A jeszcze do tego plotki roznoszone przez bliskich, przekazywane dalej jak w tanim serialu. Czy naprawdę osoby zarządzające urzędem powinny tak się zachowywać? Gdzie tu profesjonalizm i szacunek dla mieszkańców? Ten duet to symbol podłości i braku odpowiedzialności — zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym.

  27. Wyborca

    Ojjj tak coś z tym Wilińskim jest nie tak . Już nie błyszczy jak „diament” 🤣 coś go gryzie od środka …. Chodzi jakiś taki nie wyraźny coooo wstyd ludzia w ooooczy spojrzeć jak tu teraz udawać niewiniątko którym się nigdy nie było przy tym wszystkim co wychodzi na jaw ! Nie długo własnego cienia chłopak będzie się bał 🤣 przestraszony , wypłoszony nie możliwie aaaaa mieszkańcy tylko czekają na ten rozwód z niecierpliwością naszego niewiniątka 🤣🤣🤣🤣
    A tu przypał za przypałem a ludzie trąbią i się wyśmiewają z tego naszego nie udolnego Wilińskiego !

  28. Anonim 😉

    Pamiętam początki jak Wiliński chodził i się chełpił że nie czyta … że nie wie … że wogole to nie prawda co piszą …. Że braknie amunicji …
    A tutaj zonk i w brew pozorom Ty właśnie ty człowieku dajesz tą amunicję ludziom by pisali i komentowali i o to właśnie chodziło byś wykończył się własną ręką …
    Swoją głupotą nie ludzkim traktowaniem ludzi i pracowników z których nic sobie nie robisz i nie robiłeś
    Jeszcze troszkę jeszcze chwilka my mamy czasz 😉

  29. Anonim

    Jako pracownik i mieszkanic gminy nie mogę przejść obojętnie nad tematem Alkoholowym w Gminie . Nasza pani Sekretarz albo ma problem z równowagą albo zażywa środki powodujące jej niestabilność.Gdzie jest Policja żeby to sprawdzić

  30. Zastępca przestępca

    Zastępca Burmistrza Jakub Tomczak wielbiciel BMW żyje w wielkim stresie. Pracownicy Gminy twierdzą że Wiliński karze mu robić dziwne rzeczy związane z Ich poczynaniami dotyczących przetargów i zwjazanych z tym płatność A zobowiązania opiewają na kilka milionów. Do tego niektórzy radni nie dają mu spokoju żądają odpowiedzi co? gdzie? jak? Po za tym Tomczak musi przygotowywać dokumenty z odpowiedziami do Prokuratury. Co więcej jako zastępca Burmistrza nie miał uprawnień do podpisywania Dokumentów Urzędu co jest dziwne. Reasumując nie ma Mu co zazdrościć. Takie tam atrakcje M.Wilinskiego. Niebawem zobaczymy kto kogo utopi 😜

  31. Sroka

    Nie ukrywam ,że będę to śledzić to z otwartym oczami i co słyszę nie tylko ja. A co? Jak rozwód stanie się faktem, w tedy wszystko popłynie jak z rękawa narcyza za te oszustwa ….zmoderowane…z urzędu i to z głowy smyk jak en a tej dawajki nikt nie będzie trzymał, kopa w ….zmoderowane..i asio. A w tedy się zacznie kasy brak, spółdzielnia energetyczna fiasko i nikt taka mgłę nie będzie zatrudnić bo i po co się ośmieszać to to jest tenmment ,pozostaje tuli łopata i ściera. Nie super ,na prezent o zasługuje a szczególnie ta gnida.

  32. Tomasz

    No i co dzisiaj znów rodzina Wikińskich na szczęśliwych zakupach. No super ale ostrożnie ostrzenie po południu telefon w dłoń u tak mączne e, wyjaśnianie i ich i ach. Czy czarna…zmoderowane ..mydlana w końcu o tej rodziny …..zmoderowane…. No ja na twe fawajke mam tyle jedno określenie to jest taka s…a . A ten no sorry ..zmoderowane..w łep a telefon w łapę i tłumaczenie. Nie nie można zna zjeść jabłko i mieć jabłko. Hahaha na to da 😈😈😈👿👿

  33. Wyborca

    Po raz kolejny Burmistrz z sekretarką był widziany razem a jakoby osobowo ale to już nie długo sami się przekonacie ….w godzinach pracy w czwartek i piątek .
    Burmistrz nasz świętoszek chyba rady sobie już nie daje z prawdą którą piszą ludzie bo jakoś tak nie wyraźnie chłopak wygląda … chodzi śnięty jak te rybki w Kaczawskim jeziorku biedaczysko !
    Jedno pytanie się się nasuwa od razu na myśl…. warto ????

  34. Petent

    On ojciec ,czy wie co to być ojcem ,on ani jednego dnia nie wziął urlopu, żeby w wakacje pobyć z dziećmi,gdzieś wyjechać to jest ojciec. Ojciec którego wciąż nie ma a teraz się okazuje że wybiera bzyk, bzyk z tą dziwką, dawajką ale jak twierdzi to nie mydło. Wokal opłacić wczasy dziwce i jej córce niż własnym dzieciom .

  35. Oliwa

    Kiedy widzę i słyszę pana Wilińskiego w sytuacjach jak zabiera publicznie głos, przemawia, składa życzenia itp.czy jak ostatnio zobaczyłam jego przy wręczaniu stypendiów to aż mną zatrzęsło! Ten człowiek wzbudza obrzydzenie! Obłudnik, kłamca, manipulant, cwaniak ten jego spuszczony wzrok i poza niewiniątka. Zero moralne, bez honoru! Rozumiem , że musi pojawiać się w miejscach gdzie może nawijać makaron na uszy ! ale niech nie szuka poklasku wśród społeczności szkolnej i kościelnej! Nawet dzieci szepczą o jego grzeszkach, co dobrego mogą od niego i jego przekazu się nauczyć? Fałszu, zdrady, kłamliwego bełkotu? No cóż, za to ile ludzi skrzywdził, zawiódł widać , że karma wraca i uderza w niego samego. Wizerunek jaśnie pana sypie się jak domek z kart i oby doznał jeszcze większego upokorzenia od tego, które zgotował wielu ludziom.

  36. Tomasz

    burmistrz skoro komentarze tak cię wzmacniają, to może trzeba ci zafundować siłownię – z prawdą zamiast ciężarów. Codziennie, seria po serii. Bo skoro tak ci to pasuje, będzie więcej.

    Ale nie oszukuj – to nie siła. To strach.
    Strach, że wszystko się sypie. Budżet? Dziurawy jak sito.
    Radni? Coraz mniej wierzą w twoje bajki.
    Pracownicy? Zaczynają się podśmiewać – już nawet oni mają dość twojej pozy i oderwania od rzeczywistości.

    Bo gdybyś był naprawdę silny, nie musiałbyś tego mówić.
    Silni nie chowają się za selfie i pustymi frazesami.
    Silni nie udają ofiar krytyki – tylko biorą odpowiedzialność.

    A ty jak zwykle udajesz, że wszystko gra. Ale to już nie działa.
    I kiedy ludzie przestaną się bać – zostanie ci tylko lustro.
    A w nim nie zobaczysz lidera. Zobaczysz pajaca, który wszystko przegrał przez własne ego.

    A skoro jesteś taki silny – to nie bój się referendum.
    Zobaczymy, ile jesteś wart bez fleszy i fałszywego aplauzu

  37. mieszkaniec

    Proszę zwracam się z prośbą – nie mieszajcie w to dzieci ani rodzin. One już wystarczająco wiele muszą znosić przez to, co się dzieje. Po co obarczać je jeszcze większym stresem, skoro nie one są winne?
    Ten, który powinien świecić przykładem, ma wszystko gdzieś. Zachowuje się, jakby to wszystko go nie dotyczyło – jakby był ponad tym, jakby nic się nie stało. W urzędzie bałagan, ludzie pogubieni, atmosfera napięta, a on? Śmiech pod nosem, nonszalancja, jakby grał rolę królewicza, któremu wszystko wolno.
    Zawsze winni są inni – nigdy on.
    Po co więc tracić nerwy w komentarzach, skoro to i tak do niego nie dociera? Słowa nic nie zmienią. Potrzeba działania.
    Zorganizujmy się, zbierzmy podpisy, ogłośmy referendum. Niech w końcu zrozumie, że to nie zabawa, a rzeczywistość, za którą trzeba wziąć odpowiedzialność.
    Dość ignorancji, dość udawania. Ludzie mają prawo do uczciwego traktowania i porządku – nie do bycia lekceważonymi.
    Nikt nie jest ponad prawem – i czas to udowodnić.

  38. Anonim

    Noooo co jak cooo ale w dziejach historii samorządu słyszało się różne plotki ploteczki że Burmistrz Z sekretarką … hmmm ale żeby rozwód dla sekretarki tooo nie uwierzę w to … bez przesady ludzie przecież to chyba był by ewenement w skali powiatu i nie tylko .
    Ktoś pisze że Wiliński rozwód bierze ??? Czyżby to prawda bo
    Jeśli to faktycznie brawka nooo toooo nie źle a wstydu co nie miara haha

  39. Jakub

    Ktoś kiedyś trafnie opisał, że nasz burmistrz to narcyz. A czym jest narcyzm?

    Narcyz to osoba, która cechuje się nadmiernym poczuciem własnej wartości, potrzebą ciągłej adoracji i brakiem empatii wobec innych. Taki człowiek często stawia siebie ponad wszystkich, nie liczy się z uczuciami innych i oczekuje specjalnego traktowania. W relacjach prywatnych i zawodowych narcyz może manipulować, ignorować granice i dążyć do kontrolowania sytuacji.

    te cechy pasują do burmistrza, i niestety może tłumaczyć, dlaczego jego życie prywatne i sposób zarządzania gminą wywołują tyle kontrowersji i niepokoju.

    Jeśli dla niego rodzina to nic, to po co dzieciom taki ojciec? Dzieci zasługują na stabilność, wsparcie i szacunek – a nie na ojca, który porzuca je dla własnych interesów i układów.

    To smutne, że ktoś, kto powinien być przykładem odpowiedzialności, postępuje w taki sposób.

    Co myślicie? Czy powinniśmy oczekiwać więcej od naszych władz?

  40. Karol

    Uważam, że rozwód to najlepsza decyzja dla rodziny – w końcu czasem trzeba się uwolnić od tego, co szkodzi.

    Jego kadencja już się zbliża ku końcowi, więc niech ciągnie w dół siebie i tę sekretarkę, a nie własne dzieci i naszą gminę.

    My, mieszkańcy, zasługujemy na kogoś, kto będzie dbał o dobro całej społeczności, a nie o prywatne układy.

  41. obserwatorka

    Dużo się słyszy o tych dziwnych, wręcz „chorych” relacjach burmistrza i tej jego nowej wybranki z urzędu. Nie ma co ukrywać – ludzie mówią, widzą, komentują.
    Ale wiecie co? Może dla jego rodziny to będzie nawet lepiej, że się od niego uwolnią. Bo jak można mieszkać z ojcem, który zostawia dzieci dla innej kobiety, i jeszcze robi to publicznie, na oczach całej gminy – jakby nic się nie stało?
    Jeśli ktoś nie potrafi oddzielić życia prywatnego od zawodowego, tylko robi z urzędu teatr swoich romansów, to może naprawdę czas, żeby odszedł – i z domu, i z urzędu.
    Niech idzie. Dla dobra tych dzieci.
    Dla dobra gminy. Po prostu – w pizdu.
    Niech się odsunie dla dobra wszystkich razem z tą dawajką. ( fakt to nie mydło hahahahah hahahah)

  42. mieszkaniec też

    Słuchajcie, powiedzmy sobie szczerze – czy naprawdę chcemy mieć burmistrza, który porzuca rodzinę, bo – jak to ktoś ujął – „wylasowało mu mózg” przez relację z sekretarką?

    To nie jest już tylko sprawa prywatna. Ich relacja, według pracowników urzędu, ma bardzo niekorzystny wpływ na funkcjonowanie całej gminy. Padają słowa, że ta osoba zachowuje się wobec innych urzędników agresywnie, z wyraźną nienawiścią i chęcią dominacji.

    Jeśli to prawda, to mamy do czynienia z sytuacją, w której osoba prywatnie związana z burmistrzem faktycznie wpływa na atmosferę i decyzje w urzędzie, a to już może być podstawą do działań formalnych.

    Mamy prawo oczekiwać, że naszą gminą zarządza ktoś odpowiedzialny i niezależny, a nie ktoś, kto pozwala, by życie prywatne dyktowało układ sił w samorządzie.

    Co o tym sądzicie? Może czas na referendum? Do końca kadencji jeszcze trochę zostało – lepiej zareagować wcześniej niż później, zanim sprawy wymkną się spod kontroli.

  43. Anonim

    W ostatnich dniach mocno było Słychać wycie Syreny,czyżby nasz łogierek zakleszczył się ze swą mery ha ha ha wyła jak kojot do księżyca 🤮🤮🤣🤣

  44. Mieszkanka Kaczawki

    Do naszego radnego pana J.Lach,czyżby zapomniał pan że jest pan mieszkańcem Kaczawki i jest pan naszym radnym?Dlaczego pan nic nie robi w spawie śniętych ryb w naszym jeziorku?Dlaczego nas pan nie informuje o tym,przecież Kaczawki to zwarta wieś wystarczyło by się przejść i poinformować mieszkańców.Dlaczego pan nawet na fb nie udostępnił tej informacji?Jest nam wstyd za pana,bo chyba pan zapomniał kto i po co wybrał na radnego.A może pan naśladuje radnego Lubasińskiego i chce być pożytecznym głupcem burmistrza ?A może jednak naszym radnym!!!!Proszę się ogarniać i zacząć działać dla dobra nasi i naszej okolicy

  45. Kaczątka

    Dziwi mnie to … czemu Burmistrz chociaż nie udostępnił komunikatu o zagrożeniu na swojej stronie Fb z tego co widzę to na bierząco informacje wstawia . Hmmmm tylko szkoda że tylko te które chce !
    Co za obłudny i zakłamany człowiek z. Niego ! Zaraz chyba po tej przewodniczącej swojej !
    A radny Lach przejął się coś rolą czy nie za bardzo…bo nie widzę 🙈
    Zero zero reakcji i zainteresowania …

  46. Mieszkańcy Lubienia

    Słuchajcie mieszkańcy Lubienia,trzeba napisać do odpowiednich instytucji że naszą Gminą rządzi kochanka burmistrza który zaraz będzie po rozwodzie.Bo jak wszyscy wiemy zostawia swoje dzieci i żonę i zamierza uwić sobie gniazdko właśnie z tą osobą. CZY TO NIE JEST SPRZECZNE Z PRAWEM.Jeżeli ktoś się orientuję do której konkretnej instytucji wysłać pismo to proszę o dane.

  47. mieszkaniec zaniepokojony

    Zadbajmy wspólnie o nasze jeziora.
    Bo jak ryby mówią „do widzenia”, to znaczy, że coś naprawdę poszło nie tak.
    A może… nie wszystko od razu musi być winą burmistrza?
    Ryby zdechły? Wina burmistrza.
    Sekretarka ma słabszy dzień? Też przez niego.
    kaprysi w urzędzie? No jasne – burmistrza wina .
    Choroba? Burmistrz.
    I znowu – burmistrz., i burmistrz
    Ale chwila…
    A my, mieszkańcy – jak dbamy o środowisko?
    Co trafia do naszych jezior i stawów?
    Czy śmieci zawsze lądują tam, gdzie powinny?
    Czy segregujemy odpady, nie palimy śmieci w piecu, nie zostawiamy butelek po pikniku na brzegu?
    Czy traktujemy naszą okolicę jak wspólny dom – czy jak śmietnik, z którego „ktoś inny” ma posprzątać?
    Bo środowisko to nie temat „urzędowy” – to temat codzienny. Nasz.
    Dla nas i po nas – albo lepsze, albo martwe.
    Jak te biedne ryby.

  48. Anonim

    Jaki on nieugięty,to jest Marek nieugięty vel pierdolnięty!!!!!Bo jaki trzeba być człowiekiem żeby świadomie i z premedytacją narażać zdrowie a może nawet życie mieszkańców swojej gminy,nie informując ich o zagrożeniu jakim jest skażona woda w jeziorze kaczawskim.Dlaczego nie są rozwieszone informacje o zakazie łowienia ryb w tym jeziorze ?Dlaczego nie ma informacji na ten temat na stronie internetowej naszej gminy ?Czy musi się komuś coś stać? Aby naszemu burmistrzowi załączyło się logiczne myślenie,człowieku obudź się!!!!!!!!!!!

  49. Do Luby ⚠️

    Radny Lubasinski większość mieszkańców ul Lipcowej i pana sąsiedzi wstydzą się że głosowali na pana . Jest pan tylko pożytecznym Głupcem Burmistrza i Przewodniczącej Rady który daje się sterować. W Gminie same afery Korupcyjne ,obyczajowe a teraz zatrute ryby na Jeziorze Kaczawka. A Ty chłopie nic z tym nie robisz i unikasz ludzi , którzy oddając głos w wyborach zaufali tobie. Zapomniałeś że to nie Wiliński ciebie wybrał tylko My mieszkańcy Lubienia . Weź się do roboty albo złóż mantat . Mają być wybory uzupełniające to się ciebie wymieni !!!!!!!

  50. Corka rybaka

    Ten kretyn Wiliński bo inaczej go nie można nazwać nic z nas mieszkańców sobie nie robi !!
    Mój tata bardzo często chodzi sobie po łowić ryby i po siedzieć nad małym jeziorem.
    Dobrze że ukazał się ten artykuł to przynajmniej się dowiedzieliśmy 😳
    Proszę chociaż o udostępnienie na fb żeby więcej osób się dowiedziało o tym skażeniu , ja już udostępniłam

  51. Mieszkaniec

    Czasem na tego Wilinskiego to już brak określenia tak jak to wszytko czytam i co ten człowiek wyprawia !
    Do jakiego stopnia można być takim nieudacznikiem ludzie !!
    To się nie godzi że taki człowiek reprezentuje naszą Gminę !! Wstyd wstyd i jeszcze raz Wstyd !!

  52. Waleń

    Jpr…ciekawe na kogo Wiliński teraz zwali tą katastrofę.? Deicki odjechany psychicznie nic nie załatwi w ochronie środowiska, może ten pracownik oczyszczalni pomoże? Może kiedyś przyjął od jakiegoś inspektora z ochrony środowiska przymrużenie oka za przekroczenie prędkości Może jakiś inspektor w obecnej sytuacji też przymknie oko? W sumie burmistrz to ma alibi, jest czysty! w ostatnim czasie on nic nie spuszczał koło cmentarza, jedynie zdarzyło mu się kilka razy umoczyć bambusa o słodkowodnego miętusa ~ ale tego nie z Kaczawski !

  53. Trucizna do wody!!!

    Włodarz lubienia widać jak o porządek dba że rybki na jeziorku od smrodu,bakterji, ścieków które są bezpośrednio puszczane bo nasz brudny śmierdzący grajdołek Oczyszczalnia ścieków nie daję rady z tym co jest puszczane a nasz wspaniały Włodarz się śmieje że to bakterja Śnica już tą sprawą zajęły się odpowiednie służby, Marek będzie miał niespodziankę pięknego dnia dowiemy się już w krutce powodzenia Wiliński!!!!

  54. mieszkaniec

    burmistrzu,

    Po raz kolejny mieszkańcy zgłaszają śnięte ryby i podejrzane zanieczyszczenia w jeziorze Kaczawka. Sytuacja jest poważna – na miejscu interweniuje już WIOŚ. Mimo to problem się powtarza. Czy Urząd Miasta zareagował w jakikolwiek sposób? Co Pan zrobił w tej sprawie do tej pory?

    Mieszkańcy oczekują konkretnych działań, nie milczenia !!!!!!!!!!!!

  55. Jezioro Kaczawka

    O tak nieeeeugiety codziennie nam to udowadnia swoimi czynami A o to jego próbka możliwości. Nikt nic nie wie, czeski film 😡

    https://www.portalwloclawek.pl/artykul/15080,jezioro-pelne-martwych-ryb-inspektorzy-wios-juz-na-miejscu